Jestem absolwentką kierunku lekarsko-dentystycznego Uniwersytetu Medycznego w Lublinie (2005-2010). Endodoncją zaczęłam interesować się już w czasie studiów w 2008 roku – jako wolontariusz w jednym z najbardziej renomowanych gabinetów stomatologicznych w Polsce.
Kontynuując swój rozwój w tej dziedzinie – od razu po studiach rozpoczęłam specjalizację na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Po 3 latach z powodzeniem zdałam trudny Państwowy Egzamin Specjalizacyjny ze stomatologii zachowawczej z endodoncją.
Jak z tego wynika, bezpośrednio po studiach swoją drogę zawodową ukierunkowałam w bardzo wąskiej i bardzo wymagającej dziedzinie stomatologii – jaką jest endodoncja. Przez lata doświadczeń i uczenia się od najlepszych w Polsce i na świecie wyspecjalizowałam się w leczeniu najtrudniejszych przypadków endodontycznych, nierzadko o bardzo skomplikowanej budowie anatomicznej.
Dzisiaj z sukcesem podejmuję się leczenia korzeni, które w ocenie innych lekarzy często nie rokują sukcesu i byłyby skazane na usunięcie.
Pracuję w dużym mikroskopowym powiększeniu, co pozwala mi przesunąć granice ludzkiego oka, osiągając precyzję i dokładność niemożliwą do osiągnięcia bez powiększenia. Ma to ogromny wpływ na ostateczny sukces leczenia oraz utrzymanie zęba przez wiele lat.
Uratowałam setki zębów, których budowa anatomiczna sprawiała, ze w innych gabinetach te zęby były kwalifikowane do usunięcia.
Prywatnie lubię aktywnie spędzać czas, na co dzień chodzę na basen i gram w squasha. Latem pływam na windsurfingu i kitesurfingu, a zimą jeżdżę na snowboardzie.
Poniżej prezentuję kilka trudnych przypadków:
01.
Pacjent zgłosił się na leczenie kanałowe prawej dolnej ósemki. Leczenie rozpoczął w innym gabinecie, jednak lekarz nie podjął się kontynuacji leczenia ze względu na skomplikowaną budowę korzeni zęba. Lekarz zaproponował usunięcie zęba, bo „ósemek się nie leczy”. Pacjent trafił do mnie z polecenia swojego kolegi, ufając że uratuję zęba. Ósemki mają najczęściej bardzo trudną anatomię i bardzo niewielu lekarzy podejmuje się ich leczenia. Jak widać na zdjęciu – pomimo bardzo dużej krzywizny kanału – ząb został prawidłowo wyleczony i udało się go uratować.
02.
Ta pacjentka trafiła do mnie z dużymi dolegliwościami bólowymi lewej górnej czwórki. Podała w wywiadzie leczenie kanałowe, po którym nie ustąpiły dolegliwości bólowe. Była w wielu gabinetach, ale żaden z lekarzy nie chciał się podjąć ponownego leczenia kanałowego. Ząb miał wypełnione 2 kanały (wg standardowej anatomii ten ząb ma 2 kanały) i były one oceniane jako wypełnione prawidłowo. Podjęłam się leczenia, a pracując w dużym mikroskopowym powiększeniu – usunęłam materiał po poprzednim leczeniu i odnalazłam 3ci dodatkowy kanał. Na tej samej wizycie zrobiłam odbudowę zęba z użyciem włókien szklanych, odtworzyłam naturalny kształt i kolor zęba, punkty styczne oraz prawidłowy kontakt z zębem przeciwstawnym. Ustąpiły dolegliwości bólowe, ponieważ ząb został prawidłowo wyleczony. Leczenie odbyło się na 1 wizycie, co ma duży wpływ na ostateczny sukces leczenia oraz utrzymanie zęba przez wiele lat.
03.
Pacjent przyleciał z Londynu z nasilającymi się dolegliwościami bólowymi prawej dolnej ósemki. Lekarze zza granicy nie dawali szans na utrzymanie zęba. Zaproponowano pacjentowi usunięcie zęba, ponieważ jest tam złamane narzędzie i nie ma możliwości usunięcia go z kanału, gdyż jest złamane zbyt głęboko, w kości. Dodatkowo jest to ósemka, gdzie dostęp do zęba jest utrudniony. Pacjent nie zgodził się na usunięcie zęba i szukał innego lekarza specjalisty, który by się podjął leczenia. Trafiając do mnie, na jednej wizycie – usunęłam złamane narzędzie i prawidłowo wypełniłam wszystkie kanały. Pacjent został umówiony na odbudowę części koronowej, którą wykonałam w postaci korony porcelanowej – najnowszą technologią cyfrową – CEREC, również jednowizytowo.
04.
Pacjentka zgłosiła się do mnie w celu leczenia kanałowego prawej górnej piątki. Pacjentka podała w wywiadzie rozpoczęcie leczenia w innym gabinecie 2 miesiące temu, później była kierowana do jeszcze 2 kolejnych gabinetów, gdzie lekarze pomimo pracy w mikroskopie nie byli w stanie wyleczyć jej zęba. Piątka jest najczęściej zębem 1-kanałowym. Pracując w dużym mikroskopowym powiększeniu odnalazłam jeszcze 2 dodatkowe kanały. Na jednej wizycie wypełniłam 3 kanały, ząb zostal wyleczony i udało się go zachować. Leczenie zakończyło się sukcesem. Pacjentka była bardzo zadowolona, ponieważ w poprzednich gabinetach zaproponowano jej usuniecie zęba i wkręcenie implantu.
05.
Pacjentka skierowana do mnie z innego gabinetu stomatologicznego w celu konsultacji ósemki dolnej lewej. Musiałam podjąć decyzję czy uda się zachować ząb, ponieważ miał służyć jako filar pod leczenie protetyczne. Mimo bardzo dużego zakrzywienia korzeni – leczenie zakończyło się sukcesem. W innym przypadku – usunięcia zęba – pacjentka byłaby zmuszona do wykonania implantu, co zwiększyłoby nie tylko koszty finansowe, ale też biologiczne. Obecnie ósemka służy jako filar do mostu i funkcjonuje do dzisiaj.
06.
Ta pacjentka została do mnie skierowana w celu diagnostyki czwórki prawej górnej. Kilku lekarzy podjęło próbę leczenia zęba, ponieważ wydawał się on łatwy do leczenia ze względu na obecność tylko 2 kanałów-standardowo. Jednak ząb nie przestawał boleć. Czwórki górne mają najczęściej 2 kanały i zostały one odnalezione przez poprzednich lekarzy, ale ząb dalej bolał, a dolegliwości bólowe nasilały się. Odnalazłam jeszcze 2 kolejne kanały dodatkowe. Leczenie przeprowadziłam na jednej wizycie, wypełniając 4 kanały. Ząb został prawidłowo wyleczony, a dolegliwości bólowe od razu ustąpiły, co świadczy o sukcesie leczenia.
07.
Pacjent zza granicy, przyleciał na leczenie szóstki prawej górnej. W tamtym gabinecie został poinformowany, że w zębie jest złamane narzędzie i najlepszym rozwiązaniem byłoby usunięcie zęba i zastąpienie go implantem. Mama pacjenta, która jest moją pacjentką – zaproponowała jeszcze konsultację u mnie. Pacjent przesłał na maila zdjecie z zapytaniem czy podejmę się leczenia tego zęba – jako ostatnia możliwość jego uratowania. Ustaliliśmy dogodny i najbliższy termin wizyty. Leczenie zakończyło się sukcesem, narzędzie zostało usunięte i pacjent zamiast implantu posiada własny ząb.